Noc poślubna Katarzyny Bujkiewicz

On, ona i… telefon. W samym środku nocy poślubnej! Pod kołdrą – małe zamieszanie. Panna młoda chce odebrać, ale pan młody jej nie daje.
- Żadnych intymnych szczegółów! Zabraniam! Stanowczo zabraniam! Czy każdej koleżance musisz opowiedzieć, jak się sprawdziłem?!
- Ale to może być mamusia… Halo? Mamusia?
Jak zakończy się ta scena? Odpowiedź w komedii "Nie kłam, kochanie!". W nowym filmie Piotra Wereśniaka zobaczymy m.in. gwiazdę serialu "Na dobre i na złe" - Katarzynę Bujakiewicz oraz gwiazdę kabaretu - Grzegorza Halamę. Oboje zagrają właśnie młodą parę, której romantyczne "sam na sam" burzy w środku nocy telefon.
- Mężczyzna musi mnie zafascynować, inaczej szkoda mi dla niego czasu. Wystarczą trzy sekundy, abym wiedziała, czy chcę z nim być – wyznaje Kasia Bujakiewicz. Po przeczytaniu scenariusza "Nie kłam, kochanie" nie wahała się ani sekundy. I Grzegorzowi Halamie powiedziała: "Tak!".
Popularny kabareciarz, damskie serca podbija zresztą bez trudu – śmiechem. Fani najbardziej kochają go za skecze o panu Józiu, hodowcy kurczaków.
- Ludzie postrzegają innych ludzi przez pryzmat własnych doświadczeń. Stąd jedni uważają mnie za głupka, inni za osobę bardzo inteligentną – żartuje gwiazdor.
W dzieciństwie, chciał być sinologiem, kosmonautą, mistrzem kung-fu lub karate. Później skończył Technikum Elektryczno- Elektroniczne – i został specjalistą od teletransmisji. Prawdziwe powołanie znalazł jednak w kabarecie. Na estradzie, zwykle unika tylko jednego tematu: polityki. Dlaczego?
- To trochę jakby żartować z pogrzebu... – odpowiada z grobową miną.
W "Nie kłam, kochanie" polityki, na szczęście, nie ma ani śladu. Grzegorz Halama będzie jednak musiał sprawdzić się przed kamerami w roli… pana młodego. I to w trakcie nocy poślubnej! Jak kabareciarz wypadnie na dużym ekranie? Będzie się można o tym przekonać już niedługo.

źródło: onet.pl
|